Jest adresowany do nabywców lubiących sportowe auta, przedkładających zwarte i zwinne hatchbacki nad dostojne limuzyny.
IS 300 jest następcą małego (jak na lexusa) modelu IS 200, który w zasadzie rozpoczął silne zorientowanie tej marki na sportowy image. IS 200 wszedł do klasy kompaktowych sedanów, a IS 300 ma zrobić we niej jeszcze większe zamieszanie. Niestety nie u nas, bo to jednak dość droga marka.
IS 300 ma jeszcze bardziej dynamiczną sylwetkę niż IS 200, z obłymi kształtami i krótkimi zwisami, które pozwoliły lepiej rozłożyć ciężar auta, a więc poprawić zachowanie się auta na drodze, i co nie mniej ważne - zwiększyć kabinę. Bo chociaż wnętrze także ma przypominać sportowe auta (anatomiczne fotele, trójramienna kierownica obszyta skórą, klasyczne zegary) to Lexus musi utrzymać miano luksusowej marki także w takich autach. Kierowca ma więc do dyspozycji pełny pakiet elektryczny obsługi foteli i okien, sześciokolumnowy system audio z odtwarzaczem CD, który mieści 6 płyt.
W zasadzie jednak w takich autach powinno się podobno słuchać silnika. Ten element "muzyki" ma układ V6, pojemność 3 litrów i moc 214 KM. Moment obrotowy sięgający 289 Nm daje bardzo dobre osiągi, zwłaszcza, że już od 2000 obrotów moment jest wyższy niż 250 Nm. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 8 sekund (auto waży prawie półtora tony).
W przypadku automatycznej, pięciostopniowej skrzyni biegów E-shift, można sekwencyjnie zmieniać biegi za pomocą przycisków na kierownicy. Można więc cały czas trzymać ją obydwoma rękami. IS 300 jest przecież wymagającym samochodem. Ma silnik z przodu, ale napęd na tylne koła. A takim samochodem, jeżeli jest szybki i dynamiczny, nie każdy potrafi jeździć. Od czego jednak jest elektronika? Kierowcy pomagają: system ABS z rozdziałem siły hamowania oraz Vehicle Stability Control – system stabilizacyjny, która pomaga opanować auto przy skrętach.
IS 300 doczekał się też wersji kombi. Choć przedstawiciele Lexusa mówią raczej, że to całkowicie nowa koncepcja samochodu. Lexus IS 300 SportCrosss to bardziej praktyczne auto niż jego brat sedan. Ciekawy design przyciąga wzrok, a powiększona przestrzeń bagażowa przydaje się zwłaszcza podczas wypadów za miasto na weekend. Polska jednak wciąż jeszcze nie jest rynkiem na takie samochody, więc na razie SportCross jeszcze do Polski nie trafił.
